Święta to czas, w którym człowiek musi odbierać z zewnątrz o wiele więcej informacji niż zazwyczaj. Dookoła pełno reklam, światełek, kolorowych zabawek i innych rzeczy, próbujących przyciągnąć uwagę. Większość dorosłych ma na ten natłok bodźców pewne sposoby. Jednak najbardziej narażone na przebodźcowanie są dzieci.


Czym jest przebodźcowanie?

Nowonarodzone dziecko jest zupełnie zależne od swoich opiekunów. Dzieje się tak, ponieważ przychodzi na świat „niedokończone”. Na postawienie pierwszych kroków potrzebuje około roku, podczas gdy młode zwierząt opanowują tę umiejętność już po paru godzinach. Mózg małego człowieka próbuje nadążyć nad ogólnym rozwojem. Tworzy mnóstwo połączeń, dzięki którym zaczyna coraz logiczniej myśleć… Czy wiecie, że małe dzieci mają dwa razy więcej połączeń między neuronami niż dorośli?!*

Ta krótka lekcja biologii była potrzebna do zobrazowania, czym jest przebodźcowanie. Mózg dziecka (z tyloma przecież połączeniami!) nie potrafi odpowiednio filtrować informacji. Dlatego każdy bodziec traktuje z taką samą „powagą”. Wyobraźcie sobie, że zwracacie uwagę na każdą reklamę. Musicie dotknąć każdego nowego koloru. Każdy dźwięk wydaje się interesujący, a zapachy rozpędzają w was ciąg myśli i wyobrażeń. I co najważniejsze – nie możecie tego powstrzymać. Oszaleć można! Prawda? Tym właśnie jest przebodźcowanie.

Jak rozpoznać przebodźcowanie u dziecka?

Dziecko, które doświadcza naraz zbyt wielu dźwięków, kolorów, zapachów etc., zaczyna się frustrować. Sygnały, które wysyła to m.in.: rozdrażnienie, niepokój, problemy ze skupieniem, płacz (a nawet histeria), smutek. To objawy wielu innych dolegliwości. Dlatego zanim rodzic zdiagnozuje kolkę czy ząbkowanie, powinien zastanowić się czy nie jest to właśnie przebodźcowanie. Może w pokoju jest zbyt wiele osób (szczególnie tych widzianych pierwszy raz). Natłok zabawek także szkodzi maluchowi. Należy uważnie przyjrzeć się otoczeniu.

Co robić, gdy dziecko jest przebodźcowane?

Najlepiej usunąć hałaśliwe lub zbyt kolorowe przedmioty z otoczenia. Dziecko potrzebuje o wiele mniej doznań. Mniej zabawek, bajek, świeczek zapachowych, zwierzątek itd.

Co potem? Jeśli przebodźcowanie dotyczy niemowlaka, zabierz go w ciche miejsce, wykonaj delikatny masaż. Gdy dziecko trochę się uspokoi, w tle możesz puścić cichą muzykę relaksacyjną. Wyciszcie się razem i na chwilę zapomnijcie o świątecznej gonitwie.

U starszych dzieci możesz spróbować medytacji. Jeśli to się nie udaje, warto znaleźć inne zajęcie wyciszające i skupiające uwagę. Może to być np. czytanie ulubionej książki, układanie puzzli, ale też malowanie/rysowanie.

Wymienione rozwiązania to tylko szybkie koła ratunkowe. Jeśli dziecko przebodźcowane jest także w innych okresach, nie tylko w święta, to warto zmienić rodzinne nawyki. Czasem takie zmiany muszą być radykalne. O tym napiszę w innym artykule.

Mam nadzieję, że wyposażeni w tę wiedzę rodzice zapobiegną przebodźcowaniu. Jeśli chociaż jedno dziecko będzie spokojniejsze w te święta dzięki temu artykułowi, to jest to dla mnie najlepszy prezent pod choinkę. Trzymajcie bodźce na wodzy! Spokojnych świąt!

*Cały akapit jest dużym uproszczeniem procesów zachodzących w mózgu dziecka. Poszerzona wiedza na ten temat znajduje się w książce „Mózg. Opowieść o nas.” autorstwa Davida Eaglemana

Ostatnio