Dzieciństwo kojarzy się ze szczęściem, beztroską, zabawą, bezpieczeństwem. Pamiętacie, jak to było? Niestety, wieczna beztroska to przywilej niewielu dzieci.
Dzieciństwo (nie)bezpieczne
W zapomnianej przez władze, pięknej i jednocześnie najstarszej dzielnicy Ostródy, dzieci bawią się tylko w kilku miejscach. Dużego wyboru nie ma: Cmentarz z 1867 roku z pięknymi starymi drzewami i zapadniętymi grobami albo teren byłego Przedsiębiorstwa PKS. Żadna z tych możliwości nie jest bezpieczna.
Nagranie przedstawia teren byłych PKS-ów, który aktualnie jest opustoszałym placem, ale tylko w teorii. Jest na nim sporo pustostanów, nieusuniętego gruzu, czy – jak widać – niezabezpieczonych odpływów kanalizacyjnych. Widoczny na filmie fotel z pewnością niczego nie zabezpiecza, a być może, nawet zachęca do skakania po nim. Niestety, bawią się tu dzieci – do tragedii blisko.
Zabawa, która może skończyć się tragicznie
Nasuwa się pytanie: “A gdzie są rodzice?” Teoretycznie dzieci nie powinny bawić się w takim miejscu. Rzeczywistość jednak wygląda inaczej. Ulica Garnizonowa i jej okolice, to miejsca, w których dzieci najzwyczajniej nie mają gdzie się bawić. Jeśli nie będą mieć alternatywnego miejsca zabaw, będą bawić się gdziekolwiek. Nie szukajmy winnych tylko rozwiązań.
Z jednej strony właściciel terenu pustostanów, na terenie byłego przedsiębiorstwa PKS powinien zabezpieczyć teren oraz umieścić znaki ostrzegające o niebezpieczeństwie. Rodzice będą mogli wytłumaczyć swoim dzieciom różnicę między bezpieczną zabawą a niebezpieczeństwem.
Z drugiej strony przydałoby się zapewnić dzieciom z Zapomnianego Świata (ulicy Garnizonowej, Gizewiusza, Nadrzecznej czy fragmentu ulicy Olsztyńskiej), taki prawdziwy dziecięcy plac zabaw.
Odpowiedzialność społeczna nie zaczyna się i nie kończy w tylko na rodzicach. Może to czas na wspólne działanie na rzecz naszej lokalnej ostródzkiej społeczności?
P.S. Próbowaliśmy powiadomić właściciela terenu, niestety nie mamy odpowiedzi.