Jest taka amerykańska teoria z pogranicza nauk społecznych i kryminologii: teoria rozbitej szyby. I mam wrażenie, że w naszym urzędzie miejskim ktoś właśnie pisze z niej doktorat i prowadzi od co najmniej dwóch lat szerokie badania na mieszkańcach Ostródy.
Teoria zbitej szyby w praktyce
W uproszczeniu teoria zbitej szyby, znana też jako teoria stłuczonych okien, mówi ona o tym, że wybita szyba, zabazgrane ściany budynku, puszka rzucona na chodnik – niedbałość, a przede wszystkim zaniechanie porządkowania i naprawiania przestrzeni miasta stwarza poczucie bezkarności, braku praw i zasady. A w konsekwencji prowadzi do jeszcze większego wandalizmu, a nawet wzrostu przestępczości.
To logiczne. Łatwiej rzucić zmięty paragon na chodnik zasłany papierami i niedopałkami. Kolejną butelkę w krzaki, gdy leży ich tam już kilkanaście. Skoro jedna zbita szyba nikomu nie przeszkadza, to dwie kolejne pewnie też nie będą. Skoro od miesięcy nikt nie naprawia w Ostródzie tych nieszczęsnych przystanków, to hej-po co się hamować?
A najgorsze jest to, że wszyscy się już chyba do tego przyzwyczaili. Serio? Już nam ten syf nie przeszkadza?
Tego już za wiele
Nie jestem pedantką, nigdy nie byłam, ale gdy zobaczyłam ten przystanek na Osiedlu Młodych, nie wytrzymałam. Przecież to obraz rozkładu. Nie tylko przestrzeni miasta. Też nas samych jako społeczności.
Otoczenie komunikuje się w jakiś sposób z jego mieszkańcami. Nieuprzątnięte śmieci, niewycięte chaszcze, zdewastowane od miesięcy przystanki sygnalizują, że jako społeczność nie jesteśmy w stanie obronić się przed degradacją naszej Ostródy. Macie to niemiłe uczucie dyskomfortu, gdy na to patrzycie?
Jak temu zaradzić?
Bezpośrednim powodem niepokoju nie jest rozwalony przystanek czy zaśmiecony, zarośnięty trawnik. Pod tym wszystkim kryje się bezradność i poczucie osamotnienia. Czy nic nie można z tym zrobić?
Nikt przecież nie chce, żeby tak wyglądał salon w jego mieszkaniu. Dlaczego wciąż tolerujemy ten bałagan w naszym mieście? Najwyższy czas odzyskać kontrolę nad przestrzenią swojej ulicy. Swojego osiedla. Bo miejsce, w którym żyjemy, mocno wpływa na nasze życie.
- Nie wahaj się zwrócić uwagi osobie, która zaśmieca lub dewastuje Twoje otoczenie.
- Widzisz problem – zgłoś go! Możesz pobrać na telefon specjalną miejską aplikację i zgłaszać swoje uwagi bezpośrednio do Urzędu.
- Nie bój się dzwonić i domagać działań ze strony urzędników. W Ostródzie większością takich spraw zajmuje się Wydział Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska – telefon kontaktowy: 89-642-94-60. Jeśli okaże się, że nie oni zajmują się daną kwestią – nie ustępuj, proś, żeby Cię przełączono do kompetentnej osoby. W końcu ich pensje są z Twoich podatków.
- Oznaki wandalizmu i łamania prawa zgłaszaj do Straży Miejskiej lub na Policję. Niech wiedzą, że osobom z Twojego osiedla zależy na ich interwencji.
- Sprawdź kto jest radnym/radną z Twojego okręgu i wymagaj, aby zajął/zajęła się sprawą! (link https://www.ostroda.pl/gmina/rada-miejska/) Pisz, dzwoń, znajduj ich na Facebooku. To ich praca.
A jeśli czujesz się na siłach – skrzyknij znajomych, przyjaciół i sąsiadów i uporządkuj nawet mały kawałek przestrzeni wokół siebie. Nie wstydź się. Niech się wstydzi ten, kto widzi cały ten bałagan i nic z tym nie robi.