Kolejne spotkanie, kolejna opowieść. Tym razem w jednej z Iławskich szkół spotkaliśmy się z panem Andrzejem Sufrankiem. Iławianinem od końcówki lat 40-tych. Co prawda pan Andrzej na jakiś czas z Iławy wyjechał, jednak sentyment zwyciężył i iławianin do Iławy powrócił :-).
Film z naszą wspomnieniową rozmową można zobaczyć tu:
Ze swoich zbiorów rodzinnych udostępnił nam kilka zdjęć. Oto one ;
Dowiedzieliśmy się wreszcie dlaczego „zielona szkoła” jest tak nazywana, w odróżnieniu od szkoły „czerwonej” . Czerwona – wiadomo, zbudowana z pięknej czerwonej cegły. Nie zmieniała swojego wyglądu i koloru. Natomiast szkoła zielona zawdzięcza swoją nazwę kolorowi tynku. Nie była malowana. Zieleń tynku zawdzięcza specjalnym dodatkom mineralnym. Dzięki temu tynk nie blakł i nie zmieniał koloru z upływem czasu. O takim sposobie tynkowania mówiliśmy już w jednym z naszych filmów ale z Ostródy:
W naszej opowieści jest też wątek jednego z iławskich rond pod którym kryje się zaskakująca pamiątka z czasów wojny. Jaka? tego można dowiedzieć się z filmu 🙂 . Na mapce poniżej jest zaznaczenie, którego miejsca dotyczy zagadka.
takiej w filmie; żródło: gazetaolsztynska.pl