Nikt nic nie wie. Czyli zbliża się nowy rok szkolny

Do napisania tego artykuły skłoniła mnie chęć pozyskania wiedzy. Nie tej tajemnej jak zamienić ołów w złoto, ale takiej zwykłej, przyziemnej. Chodziło mi o wiedzę na temat ewentualnego powrotu uczniów do szkół.

Zacząłem więc wertować internetowe strony, czytać propozycje Ministerstwa Edukacji, słuchać telewizyjnych i radiowych wypowiedzi posłów i urzędników państwowych. Okazuje się, że odpowiedź na pytanie czy uczniowie wrócą i na jakich zasadach do szkół, nie jest taka prosta.

Pomysłów jak ma wyglądać nowy rok szkolny jest tyle, ile „gadających głów” w środkach masowego przekazu. Z jednej strony padają deklaracje, że uczniowie wrócą do budynków szkolnych,ale będą bardzo rygorystycznie przestrzegane zasady higieny, z drugiej jednak, że istnieje zagrożenie ponownym zdalnym nauczaniem.

URZĘDNICY NIC NIE WIEDZĄ

Jednym z elementów pozyskiwania przeze mnie wiedzy była rozmowa telefoniczna z Panią Bożeną Ratajczyk, naczelnikiem Wydziału Oświaty ostródzkiego Urzędu Miasta (przepraszam panią Ratajczyk, że przeszkodziłem w urlopie).

Na razie nic nie wiemy, nie mamy jednoznacznych informacji jak będzie wyglądał powrót uczniów do ostródzkich szkół – tłumaczy Bożena Ratajczyk. – Niemal codziennie zmieniają się pomysły. Cały czas musimy śledzić wytyczne z Warszawy. Podobno po 15 sierpnia będziemy bogatsi w wiedzę. Ale czy tak będzie? Nie wiem. My skupiliśmy się na przygotowaniu budynków na przyjęcie uczniów. W niektórych trwają remonty, będzie po nich sprzątanie i oczywiście dokładna dezynfekcja. Niestety już teraz mogę powiedzieć,że nie wszystkie dzieci dostaną się do ostródzkich przedszkoli. Są rygorystyczne przepisy co do liczby maluchów w jednej placówce.

W podobnym tonie wypowiadają się też urzędnicy z gminy Ostróda i starostwa powiatowego. Tam też wszyscy czekają.

Najwięcej kłopotów z rozpoczęciem roku szkolnego mają jednak dyrektorzy szkół. To na ich barkach spoczywa obowiązek zapewnienia odpowiednich a w dzisiejszych czasach wyjątkowo bezpiecznych warunków do nauki.

My robimy swoje i czekamy na wytyczne – mówi jedna z dyrektorów ostródzkiej szkoły – prosiła o anonimowość. – Z mediów dowiadujemy się, że na przykład w skrajnych przypadkach to my będziemy podejmować decyzje o zdalnym nauczaniu. Chcemy tego uniknąć. Nie chcemy żeby ktoś nam później zarzucił jakieś nieodpowiedzialne i pochopne decyzje. Resort chyba nie do końca radzi sobie z pandemią, więc łaskawie daje nam pełną autonomię. Co z podstawa programową? Jest ona nierealna do zrealizowania w trakcie zdalnego nauczania.

PYTAŃ JEST WIELE, A ODPOWIEDZI BARDZO MAŁO.

Jak widać moja chęć zdobycia wiedzy spełzła na niczym. Nawet Ci najbardziej zainteresowani niewiele mi pomogli.

Pozostaje mi więc dalej czekać i dalej śledzić doniesienia prasowe. Może ta magiczna data 15 sierpnia coś przyniesie i choć trochę zaspokoi mój głód wiedzy. Poczekam i jak coś będę wiedział od razu napiszę.

Ostatnio