Co zrobić z choinką po świętach? Jak dać jej drugie życie zamiast wyrzucać ją na śmietnik? Jak pozbywać się świątecznego drzewka z głową?


Poświąteczne porządki

Minęły święta, Nowy Rok, a w wielu domach zaczęto porządki. Na Warmii i Mazurach piękno tradycji tkwi w jej różnorodności, w każdym domu jest inny zwyczaj, jedni usuwają dekoracje i choinkę po święcie Trzech Króli, inni po wizycie księdza z Kolendą, a najwytrwalsi wytrzymują z drzewkiem aż do 2 lutego, do święta Ofiarowania Pańskiego. Każdy przed świętami stara się wybrać najpiękniejsze drzewko, ale później nikt się nie przejmuje, co z nim zrobić. Każdy, jak jeden mąż, wynosi choinkę pod śmietnik. Zalegają one potem przy wiatach śmietnikowych…

Miasto nie pomaga w „choinkowym” problemie

Czy Ostróda jest miastem wrażliwym na tematy śmieci, drzew, ekologii i samego recyklingu? Co mieszkańcy mogą zrobić tu i teraz ze świątecznymi drzewkami, a co mogliby zrobić w przyszłości, może po kolejnych świętach? Jaka mogłaby być Ostróda w 2050 roku, jeśli rozmowy o tym zaczną się już dziś?

Rodziny dzielą się na zwolenników dużych i małych choinek, żywych, zielonych, pachnących drzewek oraz tych sztucznych, wyprodukowanych w Chinach. Pierwsze absorbują CO2 podczas wzrostu, drugie za to nie sypią się igliwiem, również z tego powodu często wybierane jest drzewko ukorzenione w doniczce. Jednak bez względu na to choinka, której nie można wsadzić w karton i wynieść do piwnicy, staje się problemem, którego najłatwiej jest się pozbyć wynosząc na śmieci.

Poświąteczny recykling

W wielu miastach kontroluje się wyrzucanie choinek, wręcz organizuje się ich zbiórki, w wyznaczonych przez urzędy miast dniach, aby nadać im drugie życie. Włodarze miast zlecają później przerobienie starych ściętych drzewek na zrębki, które później można wykorzystać w mieście jako podsypkę pod zieleń, przerobić na pelet i wykorzystać w miejskiej ciepłowni. Innym wyjściem jest wykorzystanie w miejskiej kompostowni, której akurat w Ostródzie nie ma.

W innych miastach, gdzie funkcjonują ogrody społecznościowe, permakulturowe lub agroekologiczne, zrębki i kompost służą do produkcji pryzmy, z której otrzymuje się darmową żyzną glebę. Szczęśliwi posiadacze domków, ziemi lub działek ROD mogą to zrobić we własnych ogrodach. W przypadku kompostu z iglaków uzyskuje się zakwaszoną glebę, idealną pod borówki lub rododendrony. Odcięte gałęzie nadadzą się do przykrycia grządek, bylin i delikatnej roślinności, zabezpieczając je na zimę. Pozostały trzon można wykorzystać m.in. jako podporę do podwiązywania warzyw czy element konstrukcji kompostownik.                                               

Choć większość osób nie ma działki, to prawie każdy posiada zmarłych krewnych na cmentarzu i tu, co zręczniejsze dłonie mogą wykonać wieniec z gałęzi, o ile choinka była w dobrej kondycji.        

W większych miastach drzewka ze zbiórek przekazywane są często do ogrodów zoologicznych, jako ściółka do budek lęgowych oraz jako pokarm dla roślinożerców. Choć w Ostródzie nie ma zoo, w okolicy jest kilku hodowców kóz (np. Koza na Lawendzie). W kontekście Ostródy i zwierząt, można pomyśleć o najmniejszych przyjaciołach z okolicy, jakimi są owady, jeże i ptaki. Wystarczyłoby pociąć choinkę, usypać w stos ścinki, aby stały się domem lub stołówką dla niejednego z nich. Tak proste założenia w parkach, na podwórkach czy przedszkolnych, szkolnych ogrodach mogłyby być elementem eko-edukacji, o której często w Ostródzie się zapomina.                              

Eko, eko i jeszcze raz eko

Ale może to się zmieni do 2050 roku? Możliwe, że właśnie do tego roku zmieni się podejście do przestrzeni miejskiej? W której mogłyby powstawać mikro miejskie lasy lub parki kieszonkowe, wyrośnięte z ukorzenionych choinek zbieranych po świętach przez Urząd Miasta, który tak prostymi działaniami, przeciwdziałałby przegrzewaniu się miasta, zwłaszcza w obliczu planetarnej zmiany klimatu. Możliwe że do tego czasu nie będzie już trzeba kupować choinek w Ostródzie i później myśleć jak je zrecyklingować, a będzie można je wypożyczać z miejskich wypożyczalni, które mogłyby funkcjonować obok miejskich lasków. Wszyscy byliby świadomi, jak ważne są drzewa w mieście.

Dla jednych może się to wydawać niemożliwe, skomplikowane czy za bardzo futurystyczne. W Gdańsku oddalonym od Ostródy 1h 20 min drogi, już dziś zbiera się choinki w doniczkach, które trafiają do szkółki, z której za rok będzie można ponownie te drzewka wstawić do domów. Tamtejszy UM miasta będzie je wypożyczał.

W którą stronę zmierza Ostróda?

Możliwości jest wiele, ale ciężko stwierdzić, w którą stronę w tej kwestii zmierza Ostróda. I ile może to znaczyć w przyszłości. Na razie mieszkańcy we własnym zakresie mogą trochę to zmienić. Proponuję zacząć od ukorzenionych choinek, które można wykorzystać chociażby do obsadzenia szpecących śmietników na odpady komunalne. Drzewa poprawiłyby estetykę tych miejsc, pochłaniały CO2 oraz stanowiły naturalną barierę dla części nieprzyjemnych zapachów. Choć nie mnie jest dane podejmowanie takich decyzji, to w takiej Ostródzie marzy mi się mieszkać.

Ostatnio