Po co nam bagna w mieście?

By RzeczJasna lut 17, 2020

O tym czym jest mała retencja i dlaczego jest ważna, dlaczego potrzebujemy dbać o każdy zielony teren w mieście i jak możemy to robić?

Z dr. Stanisławem Czachorowskim, wykładowcą UWM, w Katedrze Ekologii i Ochrony Środowiska, autorem wyróżnianego bloga popularnonaukowego „Profesorskie gadanie” rozmawia Ewa Warsińska.

https://soundcloud.com/sim-rzeczjasna/woda-w-miescie-rozmowa-z-dr-stanislawem-czachorowskim

„My to mamy deszczowy klimat” 

„Latem to u nas pogoda taka, że lepiej pojechać gdzieś do ciepłych krajów”

Wygląda na to, że żyjemy ciągle w przekonaniu, że nam susza nie grozi, że Polska leży w takiej strefie klimatycznej, że „ciągle pada”. Łąki zawsze będą zielone a rzeki nie wyschną. Szczególnie tu u nas, na Warmii i Mazurach. Przecież tu gdzie nie spojrzeć, to jezioro….

Niedawne wydarzenia w naszym mieście związane z pomysłem (odstąpiono już od niego) osuszenia i zmienienia w miejsce czysto użytkowo-komercyjne, terenu położonego przy targowisku miejskim, między ul. Pionierską i 11-Listopada, skłoniły mnie do zainteresowania się tematem dbałości o wodę. Popytałam naukowców, poczytałam.

Wygląda na to, że czas rozstać się z utartymi przekonaniami i spojrzeć na rzeczywistość w nowy sposób. Może to być doświadczenie zaskakujące. Oraz nieprzyjemne. Ale też motywujące do działania.

Obiektywne pomiary pokazują, że wody mamy mało. Ile to jest mało? Jesteśmy na przedostatnim miejscu w Europie pod względem zasobów wodnych. Plasujemy się za Hiszpanią i Włochami.

Przeszukując zasoby Internetu trafiłam na informacje o ministerialnych dofinansowaniach na retencjonowanie wody deszczowej dla rolników i sadowników, na budowę nowych i zadbanie o istniejące zbiorniki retencyjne. Powstaje rządowy Program Przeciwdziałania Niedoborowi Wody na lata 2021-2020 z perspektywą do roku 2030.

Najbardziej interesujące były dla mnie jako mieszkanki miasta (niewielkiego, ale jednak) były informacje o wsparciu jakie dają samorządy miast dla mieszkańców i firm inwestujących w małą i mkroretencję. Dzieje się tak w Trójmieście, Krakowie, Warszawie, Bydgoszczy, Wrocławiu i innych. Pomysłów, sposobów, przykładów jest wiele.

I teraz nasuwa się natrętnie pytanie : Jak władze naszego miasta i gminy odnoszą się do kwestii dbałości o zasoby wodne? Jakie działania są podejmowane? Czy uruchomiony jest jakiś projekt wspomagający dla mieszkańców chcących „łapać” deszczówkę do podlewania ogrodu i trawników? Czy może mniejszy podatek dla tych, którzy nie będą betonować całej posesji aby woda mogła wsiąkać (coś podobnego funkcjonuje w Niemczech)?



Czy odpowiedzią władz samorządowych na narastające problemy klimatyczne jest np.: 

– wybetonowanie całej powierzchni Placu Tysiąclecia i wycięcie tam wszystkich drzew? 

– propozycje typu: utwardzenie naturalnego mokradła i utwardzenie go bez badań terenu i jego znaczenia;

– zarośnięte całkowicie i zaniedbane rowy melioracyjne a w efekcie zalane ulice ( np. ul. Pionierska, 11-go Listopada, łąki przy Szosie Elbląskiej i okolice Mrongowiusza).



Temat dbałości o zasoby wodne jest bardzo obszerny. Jako mieszkańcy potrzebujemy wiedzieć więcej o tym czym jest mała retencja i dlaczego jest ważna, dlaczego potrzebujemy dbać o każdy zielony teren i jak możemy to robić.

Warto brać do serca to co wynika z naszej rozmowy z dr. Stanisławem Czachorowskim. Zainteresowanym polecam bloga popularnonaukowego mojego rozmówcy: https://profesorskiegadanie.blogspot.com

Ostatnio