Ostatnie
dramatyczne doniesienia z Amazonii na nowo ożywiły palący problem dewastacji
środowiska i – co za tym idzie – zmian klimatycznych. Wszelkie media
prześcigają się w publikowaniu coraz bardziej wstrząsających obrazów,
dokumentujących skalę zniszczeń, będących konsekwencją egzystencji naszego
gatunku.
To nie jest kwestia tego, czy chcemy „być świadomi”, czy będziemy ignorantami beztrosko oddającymi się nieskrępowanej konsumpcji – to kwestia tego, że pewne rozwiązania praktycznie stawiają nas w obliczu braku wyboru. Większość produktów jest dostępna tylko i wyłącznie w opakowaniach plastikowych.
Nie mówię tylko o żywności, chociaż ta wiedzie prym (spróbujcie kupić np. tofu w opakowaniu innym niż plastikowe… albo chleb krojony… lub jogurt… wymieniać można do znudzenia). 99,9% produktów chemii gospodarczej jest pakowana w plastik. Podobnie z motoryzacją – sądzę, że co najmniej 40% komponentów samochodu to tworzywa sztuczne. Podobnie elektronika: komputery stacjonarne, tablety, laptopy, smartfony… Plastik, plastik, plastik. A jeszcze są ubrania, sprzęty domowe, gadżety…
Tak naprawdę to kwestia komfortu. Tego komfort, który tak bardzo lubimy. Jest nas ponad siedem i pół miliarda, a będzie jeszcze więcej. Jeszcze więcej ludzi, którzy chcą żyć zgodnie ze standardem swoich czasów. Mieć wszystko pod ręką. Zawsze. Tak tanio, jak tylko się da. Wszelkie dobra konsumpcyjne, które trzeba wyprodukować. Ta produkcja oznacza wycinanie lasów, drenowanie mórz i oceanów, zatruwanie wody, gleby i powietrza. Gromadzenie śmieci, z którymi nie bardzo jest co zrobić…
Uratowanie naszej planety oznaczałoby konieczność cofnięcia się z poziomem życia do początków XX wieku. Ponad siedem miliardów ludzi musiałoby zrezygnować z komfortu i zacząć żyć tak, jak żyli ich dziadowie – zrezygnować z komfortu… Przecież to jest tak naprawdę niewykonalne.
Dekady rozwoju, badań, wynalazków, łez, poświęceń i wyrzeczeń miałyby iść na darmo?!? Nie ma mowy. Nasz świat umiera i nic tego nie zmieni – sami na to nie pozwolimy. Bo tacy po prostu jesteśmy. Cała historia naszej cywilizacji jest tak naprawdę historią „ulepszeń” poprawiających komfort naszej egzystencji.
Podziel się tym artykułem
Like this:
Like Loading...
Najnowsze