Czy miasto ma świadomość?

By RzeczJasna wrz 22, 2019

Jeżeli za podstawę rozważań weźmiemy kolonię termitów, to możemy dokonać stwierdzenia, że pojedynczy termit (potraktowany jako część, trybik, element urządzenia, źdźbło) nie ma żadnego znaczenia.

Jeśli wziąć jakikolwiek mały fragment okrętu, to czy on potrafi pływać?
Nie, ale zestawione i współpracujące ze sobą – już tak.
Podobnie jeden termit, ale gromada, to już wspaniali budowniczowie i organizatorzy.

Zatem podobnie jak w mechanicznym okręcie, tak i w ekipie termitów możemy dokonać wymiany zepsutego elementu i nic nie powinno ulec zmianie.

Tak samo miasto jest zespołem wielu oddziałujących na siebie elementów. Ktoś porównał skalę tych współzależności do ludzkiego mózgu, a segmenty miejskie (kanalizację, linie energetyczne, ulice, sklepy, urzędy, sygnalizację świetlną, trasy tramwajowe itp. czy wreszcie mieszkańców) są nieświadome tego, co tworzą.

Tyle tylko, że nie wiemy, kto lub co jest tą świadomością? Politycy czy pieniądze? Stadion czy szpital? Mieszkańcy czy drogi? Kogo spytać?

Panorama Ostródy

Może źle rozpoczęliśmy rozważanie? Może nie mówmy o wymianie części, tylko o wprowadzeniu nowej. W przypadku termitów stanie się to być może ich zagładą; wymiana silnika okrętu podniesie jego walory techniczne. Wybudowanie w mieście szkoły lub wiaduktu usprawni funkcje, ale nadal nie będzie posiadać świadomości.
Wydaje się, jakbyśmy stanęli przed czymś nierozwiązywalnym.

Chyba, że w zamian za określone części zbudujemy struktury umożliwiające wzajemne interakcje.

Być może wówczas, funkcjonujące jak jeden organizm wzajemnie wspomagających się cząstek, będziemy mogli powiedzieć o sobie: jesteśmy świadomym zespołem miejskim.                           

Czego sobie i Wam, Mieszkańcy, życzę

Ostatnio